(16 listopada 2023)
Dla wszystkich, którzy nie mogli być na spotkaniu, krótkie (subiektywne) posumowanie. Może są nagrania, jeżeli całości to zachęcamy do odsłuchania.
Najpierw dla niecierpliwych, a dalej dla dociekliwych.
Zarząd dzielnicy reprezentowany przez pana wiceburmistrza Karola Sobocińskiego („Bemowo Przyszłości”) w sprawie działki nr 7/1 próbuje symetryzować i wykreować WYJĄTKOWO JASNĄ SYTUACJĘ jako „spór mieszkańców” (gdzie z jednej strony jest ponad tysiąc mieszkańców, a z drugiej niewielka grupka interesów), by takimi sztuczkami faworyzować tą drugą.
- generalnie Zarząd Dzielnicy reprezentowany przez pana Karola Sobocińskiego rezygnuje z zarządzania i liczy na to, że ludzie się skutecznie za przysłowiowe łby wezmą;
- pielęgnowany jest stan zawieszenia, gdzie w razie czego nie da się ustalić kto za co odpowiada na tej działce;
- dla własnej wygody Zarządu Dzielnicy marnowane są w dalszym ciągu zasoby dzielnicy, tak potrzebne mieszkańcom osiedla;
- spotkanie, to ustawka mająca przepchnąć z góry założony cel, utrzymanie dzierżawy pod byle pretekstami, bez podpisywania umowy, co właśnie już od trzech miesięcy się dzieje!
Jest to sytuacja mocno rozczarowująca, bo chyba nie na taki Zarząd Dzielnicy liczyli wyborcy w wyborach samorządowych na Bemowie w roku 2018 – widać 8 lat praktyk politycznych odchodzącej opcji politycznej na szczeblu rządowym, przyfarbowało bemowski samorząd.
Teraz bardziej trochę bardziej szczegółowo.
1. W prezydium spotkania zasiedli:
- jako przewodniczący spotkania pan Jarosław Dąbrowski – „na co dzień” przewodniczący Rady Dzielnicy Bemowo m.st. Warszawy „Bemowo Przyszłości”
- przedstawiciel Komisariatu Policji na Bemowie w randze komisarza (nazwiska nie podajemy, bo człowiek „Bogu ducha winny”, a awantura jest)
- i oczywiście, organizator spotkania, wiceburmistrz Karol Sobociński „Bemowo Przyszłości”.
2. Przewodniczący poinformował, że spotkanie jest nieformalne, czyli obowiązują te zasady, które on tu ogłosił i żadnych wniosków co do porządku obrad nie będzie – wnioski były zgłaszane i oczywiście nie tylko nie zaakceptowane, ale nawet nie wysłuchane.
Z założenia Przewodniczący miał wskazywać Pani z mikrofonem, komu on udziela głosu, niemniej Pani z mikrofonem, użyczała mikrofonu osobom wskazywanym również przez pana Wiceburmistrza i byli to zazwyczaj przedstawiciele garażowni.
Równie niechlubnie prezydium traktowało panią Lowisę Lermer, która czasami występuje jak niesforna nastolatka, ale wiadomo, iż jest w wieku zasługującym na podstawowy chociażby szacunek. Jest też osobą dla osiedla zasłużoną. Chociażby niedawny wpis willi gen. Michała Tokarzewskiego Karaszewicza dokonał się nie z inicjatywy Zarządu Dzielnicy Bemowo, a właśnie na Jej wniosek. To właśnie Lowisa Lermer i tak pomstowany przez garażowców na spotkaniu Grzegorz Komorowski byli (między innymi) członkami komisji przeprowadzającej ocenę lokalną i promocję z ramienia Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
3. Generalnie, dziwnym zbiegiem okoliczności, co najmniej 2/3 głosów udzielono przedstawicielom garażowni, którzy prezentowali swoje „kompromisowe” rozwiązania:
- jedna pani zaproponowała obsadzenie bluszczem garaży.
Zapewne po to by rdza mogła je przy podwyższonej wilgotności lepiej chrupać i by w końcu z tych „garaży” mogły wydostać się na zewnątrz zawartości Urzędowi Dzielnicy nieznane, bo i po co znać, urzędnicy przy tych garażach nie mieszkają, a gleba na ternie garażowni już nie jedno przeżyła, da radę i tym razem; - inny pan zaproponował na ternie garażowni postawienie domu komunalnego, bo między garażami jest jeszcze miejsce, a i pozostałe garaże odpłatnie się wykorzysta;
- inna pani podkreślała, że między garażami znalazła gatunki chronione, więc garaże w swoim stanie i zawartością są strażnikami, a dzieci podczas zabawy, by te roślinki niszczyły;
- ta sama pani zarzucała, że na MAL-Boernerowo będą wydane pieniądze, uważając zapewne za uczciwe, że dzierżawcy płacili przez trzy lata 20-krotnie mniejsze opłaty niż mieszkańcy Boernerowa za dzierżawę i, nie wspominając, że w tej swojej trosce o budżet Bemowa, garażowcy winni płacić stawki rynkowe i tym samym uszczuplili przychody miasta na około milion złotych w ciągu 3 lat dzierżawy – również pytanie, gdzie tu rzeczona troska Urzędu Dzielnicy o dobro wszystkich mieszkańców Bemowa?
- inna pani podkreślała, że klienci zmierzający do jej biznesu ulokowanego przy ul. Kleeberga, wzbijają takie ilości kurzu, że o rekreacji w okolicy nie ma mowy;
- ta sama pani z wyjątkowym zacięciem i wielokrotnie powtarzając opowiadała, co i gdzie na lotnisku jest i co tam się obecnie dzieje. Tu akurat, niestety, nikt z prezydium nie powstrzymał typowego tzw. „pożytecznego idioty” i jak łatwo ocenić, poufne informacje były nagłaśniane wielokrotnie;
- inna pani, twierdziła, że historia Boernerowa i jego układ urbanistyczny to właśnie historia i teraz są inne czasy – tu jest pełna zgoda, 40 lat garażowni już wystarczy, kończmy z ich niechlubną historią;
- o ile przedstawiciele garażowni mogli opowiadać nie na temat bez ograniczeń, głównie o przebrzmiałym dawno projekcie budżetu obywatelskiego, to w zasadzie nie dopuszczano do głosu mieszkańców Boernerowa nawet w formule „ad vocem”.
Pytania, które padły, a na które nie udzielono odpowiedzi lub nie padły, bo nie udzielano głosu.
- czy jest Zarządowi wiadomo, że garaże nie spełniają wymogów prawa budowlanego?
- czy Zarząd kiedykolwiek zlecił kontrolę środowiskową na działce?
- czy jest Zarządowi wiadomo, że garaże są wynajmowane, czyli jest prowadzona działalność gospodarcza, która winna być opodatkowana między innymi VAT-em?
- czy jest Zarządowi znany stopień zaniedbania przez Zarząd Dzielnicy Bemowo, osiedla Boernerowo w domenach kultura i sport, wykazany przez tegoroczne studium MPZP?
- …
Prowadzących spotkanie opinia na jego temat:
- Dodatkowe info: Normalność urbanistyczna
- Sport i rekreacja na Boernerowie – niedotrzymane obietnice
- Dlaczego spotkanie może być trudne?
- Teren osiedlowych gier i zabaw sportowych
- Felieton ZE SPOTKANIA
- 2%, czyli symetryzm, manipulacja, a może niekompetencja?
- „Fit & Fun z Piłką Nożną” – zalecany przez kardiologów
- Potencjał osiedla Boernerowo nadal niszczony 40-letnim nowotworem stanu wojennego!
- „Z osiedlowego mienia ocalało tylko to, co obronili i uratowali sami mieszkańcy”
- Legislacyjna historia terenów Boernerowa